Translate

niedziela, 23 lutego 2014

Chłód




Kolejny nudna noc

Tam w kącie stary koc

Na kocu ktoś leży

To tylko nieboszczyk świeży

Otwarte oczy

Wbrew pozorom, całkiem uroczy

Rozwarte usta

Skrwawiona obok chusta

Słodki zapach w pomieszczeniu

Rozmowy polegające na milczeniu

Oni korzystają teraz z tego

Ja robię to dla nich z powodu błahego

Tak, jest ich więcej

Ta na stole o urodzie chłopięcej

Jeszcze żyje, jest półprzytomna

Wydaje się być tylko trochę ułomna

I to dziecko

Jakże płacze zdradziecko 
 
Przechodzę slalomem między zwłokami

Ten śmiesznie spięte ma usta zszywkami

Szyderczo się śmieję

I mam tylko nadzieję

Nadzieję, że zginę wraz z nimi

Między przyjaciółmi moimi

Na beton się kładę

Obserwuję tą całą gromadę

Oczy przymykam

I już zasypiam

Tam lepiej nam będzie

Gdzie Boga orędzie

Według mego życzenia

Mówię: 

Żegnam

Cześć

Do zobaczenia...











sobota, 26 stycznia 2013

z pamiętnika

Siedzę.


Wiem, że nie jestem tu sam.


Choć nikogo nie widzę, czuję czyjąś obecność.


Coś się porusza, dotknęło mnie…


To była czyjaś tak zimna dłoń.


Wcale się nie boję.


Już teraz nic mnie nie przerazi.


Myślę o tym, co działo się przez ostatnie miesiące.


Nie czuję bólu, to chyba źle…


Robiłem to wszystko dla niej.


Moja miłość do niej była ogromna.


Starałem się…


Chyba nie tylko ja pozostałem sam.


Wiem, że wielu zginęło.


Chyba mam szczęście, że żyję.


Chyba powinienem dziękować Bogu.


Nie będę płakał, bo już za dużo wylałem łez.


Jest mi zimno, ale czuję się coraz lepiej.






Jestem żołnierzem…


I darzę ogromną miłością moją ojczyznę.


Zostałem postrzelony bo byłem zbyt zakochany,


Zbyt słaby, zbyt delikatny.


Jestem żołnierzem…


Muszę być dzielny, odważny i silny.


Jestem żołnierzem…


I chyba umieram…













piątek, 25 stycznia 2013

Ile wart jest bez Ciebie...


carpe diem



Każdy dzień jest szansą.

Dzień, który możesz wykorzystać.

A dzień ma wiele godzin.

Tak cennych godzin…

W godzinie wiele minut.

A w nich tyle samo sekund.

Sekunda to tak mało…

Lecz nie dla tych, którzy doznali czegoś co było jej kwestią.

Nie dla tych, których sekunda zmieniła resztę kolejnych dni, miesięcy,

A nawet resztę życia.





Patrzę…

Widzę cieszących się

Widzę płaczących, radosnych, smutnych, a także obojętnych.

Wiele ich dzieli a także różni, lecz jedno łączy.

Oni wszyscy się starzeją…





A kolejne jutro nie jest pewne.

Pewne jest to, że to ty decydujesz o swoich losach.

Mów co czujesz, a czuj co mówisz.





Nie możesz cofnąć czasu,

Ale nie możesz też go przyspieszyć.

Żyj chwilą, tym co jest teraz.

Żyj tak jakby to był ostatni dzień,

ostatnia godzina, minuta, sekunda.

Rób to czego pragniesz.

I nigdy nie trać odwagi.

Nigdy się nie poddawaj.

I wierz w siebie! 






,, Nie ma zbyt wiele cza­su, by być szczęśli­wym. Dni prze­mijają szyb­ko. Życie jest krótkie. W księdze naszej przyszłości wpi­suje­my marze­nia, a ja­kaś niewidzial­na ręka
nam je przek­reśla. Nie ma­my wte­dy żad­ne­go wy­boru. Jeżeli nie jes­teśmy szczęśli­wi dziś,
jak pot­ra­fimy być ni­mi jutro?

Wy­korzys­taj ten dzień dzi­siej­szy. Obiema ręko­ma obej­mij go. Przyj­mij ochoczo, co niesie ze sobą: światło, po­wiet­rze i życie,
je­go uśmiech, płacz, i cały cud te­go dnia.
Wyjdź mu nap­rze­ciw."

"perfect"

Mówisz, że nie jesteś samotny.

Że masz rodzinę, przyjaciół.


Tak naprawdę to kiedy będziesz w potrzebie,


wszyscy się od Ciebie odwrócą.





Mówisz, że masz bogactwo, piękny dom, dużo pieniędzy.


A tak naprawdę to nic nie znaczy i bez tego jesteś nikim.






Mówisz też, że kochasz życie, że świat jest piękny.


Rzeczywiście nie znasz definicji życia,


bo nigdy tak na poważnie nie miałeś z nim do czynienia.






Mówisz, że wierzysz i kochasz Boga, 


choć nie wiesz co to prawdziwa, gorliwa modlitwa.






Mówisz też, że wszyscy ludzie są sobie równi.


Ty wywyższasz się i każdego traktujesz inaczej.






To cały ty...


Idealny ty.


Doskonały ty.


Nienaganny ty.


Nieskazitelny ty.


Człowiek, któremu nie można nic zarzucić.




butterfly

Czym jest motyl bez skrzydeł?




Czym jest człowiek bez marzeń?





Czym jest okno bez szkła?





I czym studnia bez wody?
















Tym kim ja jestem bez Ciebie.




Istnienie me bez choć szczypty sensu.





Niczym kaleki motyl, którego zabić nam żal.





Niczym oschły człowiek, który ciągle jest sam.





Niczym zepsute okno, które kiedyś naprawimy.





Oraz niczym studnia, czekająca aż ją napełnimy.












A niebo ciągle jest niebieskie.




Słońce nadal świeci.





Trawa cały czas zielona.





Czas bez przerwy biegnie.












Niby wciąż to samo,




Nic się nie zmieniło.





To wszystko zawsze takie było.











chciałabym umrzeć z miłości

Chciałabym umrzeć z miłości...


Z  miłości, której nie znam, nie miałam, nie czułam.



Wiem, że jest dobra i wiem, że nie jest czymś banalnym.



Chciałabym umrzeć, wiedząc że Cię mam...



Bo jeśli już umrzeć to tylko z miłości.



Ty... musisz być przy mnie bo umieram !



Umieram z braku miłości.



Choć... chyba jest to miłość.



Miłość nieodwzajemniona.



Już wiem co to kochać !



Kochać to mieć Cię, być z Tobą...






Jest mi żal...



Nie mogę patrzeć  na Ciebie ze świadomością, że Ty nie widzisz mnie.



Już wiem !



Wiem jak umrzeć...



Chcę umrzeć z miłości !



Umieram. Umieram z jej nadmiaru.





Ta miłość była chora.



Ta miłość była ciężka.



Ta miłość mnie zabiła...




niedoskonałość

Przejrzałam na oczy... teraz widzę wszystko...

Mówiłeś, że kochasz a zdradzałeś w każdej możliwej chwili.

Twierdziłeś, że szczerość to podstawa, a byłeś niezadowolony gdy mówiłam o tobie coś złego.

Dziwiłeś się ludziom smutnym, a nigdy nie zaznałeś prawdziwego szczęścia, natomiast szczery uśmiech na twojej twarzy byłby ostatnią rzeczą jaką bym widziała.

Podziwiałeś skromność, a byłeś pyszny i wystawny.

Chciałeś słyszeć prawdę mimo, że sam kłamałeś.

Ceniłeś sprawiedliwość, a kantowałeś bez poczucia winy.

Wytykałeś alkoholizm choćbyś  i ty nie zasypiał dziennie przy butelce whisky.

Najbardziej bolało mnie to, że nienawidziłeś ludzi wszędobylskich, a i Ty nie miałeś swego życia. Choć... jeśli miałeś nie interesowało cię ono tak

bardzo jak życie innych.



Teraz wiem, że nie znałam cię, że byłeś dla mnie nikim.

Ty wytykałeś moje wady, zalet nie widziałeś.

Myślałeś, że jesteś idealny. Ja też tak myślałam...



Idziesz dalej hipnotyzować innych.


Idziesz bo wiesz, że jesteś w tym dobry.

Idziesz bo nie wiesz co to miłość, szczęście, sprawiedliwość i szczerość.

Jeszcze wiele rzeczy nie wiesz !